1. |
Upadek autorytetu
02:44
|
|||
Dziś dotarła do mnie straszliwa wiadomość
Zachwiała mą wiarą w tym Lubiczów Klan
Nikt by nie przewidział, że wspaniały Rysiu
Zawiódł zaufanie tych liczących nań
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
Znudziła mu się praca taksówkarza
Stał się psem na baby i źle się wyraża
A Grażynka biedna stale łzy ociera
I o rozwód wnosi udupi frajera
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
Kochanica Zosia wcale nie jest ładna
Nie to co Grażynka, co mu serce skradła
Czas przejrzeć na oczy, Ryśku dobrze radzę
Dzieci narobiłeś, masz zobowiązania
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
Maciuś ma depresję przez własnego ojca
A i siostry koszmary miewają
Co jeszcze wyniknie z tego to skandalu
Wie tylko reżyser tegoż to serialu
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
|
||||
2. |
||||
Szedłem sam
Obłok wolnym lotem
Tak nieraz płyną długie chwile
Gdy nagle oczy olśnił złotem
Rozmigotany tłum
Mrówki robotnice!!!!
|
||||
3. |
Ta noc należy do nich
04:54
|
|||
Gdy nocą zapadnie zmrok miasto powoli ożywa
Wychodzą ze swoich fabryk by się napić piwa
Po ciężkim dniu przy maszynie lub z kilofem w rękach
Starają odreagować znów codziennego piekła
Więc lepiej nie wchodź im w drogę
Ta noc należy tylko do nich
Bo klasa robotnicza
Od alkoholu nie stroni
Pośród gęstego dymu w ciasnym, obskurnym barze
Wznoszą kolejny toast tonąc w sferze marzeń
Wyklęci przez liberalizm, przez czerwonych wystawieni
Na krawędzi marginesu od zawsze zawieszeni
Więc lepiej nie wchodź im w drogę
Ta noc należy tylko do nich
Bo klasa robotnicza
Od alkoholu nie stroni
|
||||
4. |
Plebania
03:00
|
|||
Stoisz sam pośrodku świata
Dookoła tysiąc spraw,
Minął dzień, mijają lata
Jutro mieni się od barw.
Na tej ziemi, pod tym niebem
Życie nasze toczy się.
Dzień jak co dzień, dzień po dniu
Wciąż się dzieje życia cud.
Wspomnieniami, marzeniami
Kończy się kolejny dzień
To co było - jest za nami
To co ważne - stanie się.
Na tej ziemi, pod tym niebem
Życie nasze toczy się,
Dzień jak co dzień, dzień po dniu
Wciąż się dzieje, życia cud
|
||||
5. |
Czas chwały
04:40
|
|||
Otworzyły się groby
A trupy zmartwychpowstały
To nie rodzaj choroby
To czas żywych trupów chwały
Ty jesteś ofiarą
A oni to myśliwi
Nadchodzi czas chwały
Strzeżcie się wszyscy żywi
Zbyt długo w bezruchu
Teraz kroczą ulicami
Myślą o sytym brzuchu
Wypełnionym flakami
Ty jesteś ofiarą
A oni to myśliwi
Nadchodzi czas chwały
Strzeżcie się wszystko żywi
Mają wybredne gusta
Nie zjadają byle czego
Mózgami raczą usta
Więc uciekaj stąd kolego
Ty jesteś ofiarą
A oni to myśliwi
Nadchodzi czas chwały
Strzeżcie się wszystko żywi
|
||||
6. |
ZSRE
04:11
|
|||
Czy Stalin by się ucieszył z nowego układu sił?
Czy Lenin by się uśmiechnął, gdyby nadal żył?
Związek Socjalistycznych Republik Europejskich
Komuchów wprowadza w wiek dwudziesty pierwszy
Czy Trocki by się popłakał ze szczęścia jak dziecko?
Czy Gierek tak sobie wyśnił potęgę sowiecką?
Związek Socjalistycznych Republik Europejskich
Komuchów wprowadza w wiek dwudziesty pierwszy
Czy Che byłby pełen dumy z europejskich braci?
Czy Mao na powitanie krzyknąłby: "Kamraci!" ?
Związek Socjalistycznych Republik Europejskich
Komuchów wprowadza w wiek dwudziesty pierwszy
|
||||
7. |
||||
8. |
Bananowa kochanka
03:47
|
|||
9. |
||||
10. |
Hipis
04:59
|
|||
Zajebałem hipisa
Pociąłem go Polsilverem
Zachlapałem się troszeczkę
Zajebałem hipisa
Pociąłem go Polsilverem
Ale za to mi weselej
Zajebałem, zajebałem
Lecz nie sądzę, że to błąd
Bo ten hipis, bo ten hipis
Zasłużył na zgon
Zajebałem hipisa
Potężnym ciosem siekiery
Owszem chciałem jego śmierci
Zajebałem hipisa
Potężnym ciosem siekiery
Przyznaję, bo jestem szczery
Zajebałem, zajebałem
Lecz nie sądzę, że to błąd
Bo ten hipis, bo ten hipis
Zasłużył na zgon
Zajebałem hipisa
Zmiażdżyłem mu głowę glanem
Może trochę przesadziłem
Zajebałem hipisa
Zmiażdżyłem mu głowę glanem
Za to czuję się wspaniale
Zajebałem, zajebałem
Lecz nie sądzę, że to błąd
Bo ten hipis, bo ten hipis
Zasłużył na zgon
Zajebałem hipisa
Nie pomogło "peace & love"
Za to co przed śmiercią krzyczał
Zajebałem hipisa
Nie pomogło "peace & love"
Uniewinnił by mnie sąd
Zajebałem, zajebałem
Lecz nie sądzę, że to błąd
Bo ten hipis, bo ten hipis
Zasłużył na zgon
|
||||
11. |
Brzydkie dziewczyny
02:58
|
|||
Strach budzą pająki
Węży też się boją
Dla mnie to jednak mrzonki
Gdyż mam fobię swoją
Najstraszniejsze dla mnie są...
Brzydkie dziewczyny w sukienkach mini
Brzydkie dziewczyny w sukienkach tych
Straciłem już wiarę
W udaną kurację
Teraz widzę je stale
Są w końcu wakacje
A słońce prowokuje je...
Brzydkie dziewczyny w sukienkach mini
Brzydkie dziewczyny w sukienkach tych
Pomyślałem sobie
Że są i gorsze rzeczy
"To nie prawda" ktoś powie
Lecz mi nie zaprzeczy
Gdy usłyszy, że są to...
Brzydkie dziewczyny zupełnie bez mini
Brzydkie dziewczyny bez ubrań swych
|
||||
12. |
Piętno Kaina (fragment)
01:28
|
|||
13. |
Ja i Lucyfer
01:48
|
|||
Chodzimy na koncerty
Dajemy sobie prezenty
Moszujemy na parkiecie
Najbardziej znani na świecie
Ja i Lucyfer
JA I LUCYFER!!!!
Bezcześcimy cmentarze
Mamy ostre makijaże
Kochamy polskie seriale
Bawimy się doskonale
Ja i Lucyfer
JA I LUCYFER!!!!
Słuchamy black metalu
Często bywamy na haju
Lubimy brzydkie pasztety
Hasamy pośród pościeli
Ja i Lucyfer
JA I LUCYFER!!!!
|
Streaming and Download help
If you like ZSRE, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp