1. |
Bananowa kochanka
03:54
|
|||
Zobaczyłem ją w sklepie
Kupowała banany
Była taka samotna
Nie mogłem jej zostawić
Zobaczyłem ją w sklepie
Kupowała banany
Była taka samotna
Nie mogłem jej zostawić
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Jej czerwone usta
Rozgrzały moje serce
Delikatne dłonie
Dotykały me ciało
Zobaczyłem ją w sklepie
Kupowała banany
Była taka samotna
Nie mogłem jej zostawić
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka zostawiła mnie
Bananowa kochanka nieeeeeee!!!!
Bananowa kochanka zostawiła mnie
Bananowa kochanka nieeeeeee!!!!
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
Bananowa kochanka
|
||||
2. |
Zrozumieć człowieka
03:05
|
|||
Z wysokiego postumentu
Świat wygląda normalnie
Tysiące oczu
Wpatrzone tylko na mnie
Uwagi nikt na mnie nie zwracał
By zabić tyle osób trzeba być odważnym
Chociaż raz w życiu
Czuję że jestem kimś ważnym
Na szyi sznur konopny
Lalalalalalalalala
A ja dyndam wesoło
Wbrew całemu światu
|
||||
3. |
Upadek autorytetu
02:01
|
|||
Dziś dotarła do mnie straszliwa wiadomość
Zachwiała mą wiarą w tym Lubiczów Klan
Nikt by nie przewidział, że wspaniały Rysiu
Zawiódł zaufanie tych liczących nań
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
Znudziła mu się praca taksówkarza
Stał się psem na baby i źle się wyraża
A Grażynka biedna stale łzy ociera
I o rozwód wnosi udupi frajera
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
Kochanica Zosia wcale nie jest ładna
Nie to co Grażynka, co mu serce skradła
Czas przejrzeć na oczy, Ryśku dobrze radzę
Dzieci narobiłeś, masz zobowiązania
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
Maciuś ma depresję przez własnego ojca
A i siostry koszmary miewają
Co jeszcze wyniknie z tego to skandalu
Wie tylko reżyser tegoż to serialu
Rysiu zdradził Grażynkę
Tego mu nie wybaczę
Już nie jest pantoflem
Ale, ale podrywaczem
|
||||
4. |
Brzydkie dziewczyny
02:09
|
|||
Strach budzą pająki
Węży też się boją
Dla mnie to jednak mrzonki
Gdyż mam fobię swoją
Najstraszniejsze dla mnie są...
Brzydkie dziewczyny w sukienkach mini
Brzydkie dziewczyny w sukienkach tych
Straciłem już wiarę
W udaną kurację
Teraz widzę je stale
Są w końcu wakacje
A słońce prowokuje je...
Brzydkie dziewczyny w sukienkach mini
Brzydkie dziewczyny w sukienkach tych
Pomyślałem sobie
Że są i gorsze rzeczy
"To nie prawda" ktoś powie
Lecz mi nie zaprzeczy
Gdy usłyszy, że są to...
Brzydkie dziewczyny zupełnie bez mini
Brzydkie dziewczyny bez ubrań swych
|
||||
5. |
10 lat
02:53
|
|||
Zmarnowałaś dziesięć lat ze mną
Teraz przyszłość w samotności przede mną
Nie mów tylko że mnie kochasz
I kochać będziesz zawsze
Nie obchodzi mnie to wcale
Kup sobie pistolet i się zastrzel!
Zmarnowałaś dziesięć lat ze mną
Teraz przyszłość w samotności przede mną
Nie chcę od Ciebie żadnego współczucia
Zmarnowałaś nasze uczucia
Bez słowa wyjaśnień
Kup sobie pistolet i się zastrzel!
Zastrzel się
Kochanie, zastrzel się
Pamiętaj żeby celować prosto w łeb
Nie bój się, Kochanie
Spust nie jest zły
Nie bój się, Mała, celuj prosto w kły
|
||||
6. |
||||
Szedłem sam
Obłok wolnym lotem
Tak nieraz płyną długie chwile
Gdy nagle oczy olśnił złotem
Rozmigotany tłum
Mrówki robotnice!!!!
|
||||
7. |
Plebania
02:14
|
|||
Stoisz sam pośrodku świata
Dookoła tysiąc spraw,
Minął dzień, mijają lata
Jutro mieni się od barw.
Na tej ziemi, pod tym niebem
Życie nasze toczy się.
Dzień jak co dzień, dzień po dniu
Wciąż się dzieje życia cud.
Wspomnieniami, marzeniami
Kończy się kolejny dzień
To co było - jest za nami
To co ważne - stanie się.
Na tej ziemi, pod tym niebem
Życie nasze toczy się,
Dzień jak co dzień, dzień po dniu
Wciąż się dzieje, życia cud
|
||||
8. |
Ta noc należy do nich
02:54
|
|||
Gdy nocą zapadnie zmrok miasto powoli ożywa
Wychodzą ze swoich fabryk by się napić piwa
Po ciężkim dniu przy maszynie lub z kilofem w rękach
Starają odreagować znów codziennego piekła
Więc lepiej nie wchodź im w drogę
Ta noc należy tylko do nich
Bo klasa robotnicza
Od alkoholu nie stroni
Pośród gęstego dymu w ciasnym, obskurnym barze
Wznoszą kolejny toast tonąc w sferze marzeń
Wyklęci przez liberalizm, przez czerwonych wystawieni
Na krawędzi marginesu od zawsze zawieszeni
Więc lepiej nie wchodź im w drogę
Ta noc należy tylko do nich
Bo klasa robotnicza
Od alkoholu nie stroni
|
||||
9. |
||||
Czy Stalin by się ucieszył z nowego układu sił?
Czy Lenin by się uśmiechnął, gdyby nadal żył?
Związek Socjalistycznych Republik Europejskich
Komuchów wprowadza w wiek dwudziesty pierwszy
Czy Trocki by się popłakał ze szczęścia jak dziecko?
Czy Gierek tak sobie wyśnił potęgę sowiecką?
Związek Socjalistycznych Republik Europejskich
Komuchów wprowadza w wiek dwudziesty pierwszy
Czy Che byłby pełen dumy z europejskich braci?
Czy Mao na powitanie krzyknąłby: "Kamraci!" ?
Związek Socjalistycznych Republik Europejskich
Komuchów wprowadza w wiek dwudziesty pierwszy
|
||||
10. |
Pojutrze
05:31
|
|||
Na drzewach liście żółte
Spadają w rzekę rwącą
Pojutrze może schudnie
Ziemia od orki poryta
Będą ziemniaki...
Pojutrze może schudnie
Ona ma oczy czerwone
Niewiasta pełna przymiotów
Pojutrze może schudnie
A jak nie.... to pierdolę
Gniecie kwiaty,
Roślinność gniecie
Piękna, zacna i cnotliwa
Kwiaty gniecie, chrząszcz umyka
W ostatniej chwili, górnolotnie
|
||||
11. |
Autonomia zawierciańska
02:40
|
|||
Niezależności każdy pragnie
Ta na pewno przyda się nam
Żyć niełatwo w takim bagnie
Jako uchodźca najlepiej to znam
Autonomia Zawierciańska
To jedyny wspólny cel
Niezależnym być od chamstwa
W Autonomii Zawierciańskiej żyć chcę
Nikt nie wie, czy to Zagłębie
Czy to Śląsk, czy Medaliki
W imię naszych praw damy po gębie
Niech zadudnią nasze okrzyki, Oi!
Autonomia Zawierciańska
To jedyny wspólny cel
Niezależnym być od chamstwa
W Autonomii Zawierciańskiej żyć chcę
Autonomia Zawierciańska
Autonomia Zawierciańska
Autonomia Zawierciańska
Autonomia w moim mieście
Autonomia Zawierciańska
Autonomia Zawierciańska
Autonomia Zawierciańska
Tu gdzie mieszkam,
Tu gdzie żyję,
Tu gdzie byłem
|
||||
12. |
Skromność
02:58
|
|||
Nie będę jak inni po trupach do celu
Gnał by zyskać prestiż w tych oczach bankierów
Co dobra nad swoim nie widzą żadnego
Chcąc więcej i więcej wypchanych portfeli
Choć pewnie mnie zniszczą
Choć pewnie mnie zgnoją
Ja będę wciąż bronił
Swą wrodzoną skromność
Choć pewnie mnie zniszczą
Choć pewnie mnie zgnoją
Ja będę wciąż bronił
Swą wrodzoną skromność
Nie będę jak inni po trupach do celu
Gnał by zyskać prestiż w tych oczach bankierów
Co dobra nad swoim nie widzą żadnego
Chcąc więcej i więcej wypchanych portfeli
Ten kto sprzeda siebie ustawi się w życiu
Każdy Cię pokocha człowieku sukcesu
Bo jesteś człowiekiem sukcesu
Choć pewnie mnie zniszczą
Choć pewnie mnie zgnoją
Ja będę wciąż bronił
Swą wrodzoną skromność
|
||||
13. |
Chaos na ulicach
02:44
|
|||
Chaos na ulicach, chaos na ulicach
Stał się faktem samym w sobie
Płoną symbole cywilizacji
Cała kultura skończy się dziś w grobie
Jeśli chcecie wojny
Będziecie ją mieć
Każdego skurwiela
Czeka niechybna śmierć
Chaos na ulicach, chaos na ulicach
Wyległ na miasto wzburzony tłum
Zemsta i gniew zbiera swoje żniwo
Gradem pada na głowy chodnikowy bruk
Jeśli chcecie wojny
Będziecie ją mieć
Każdego skurwiela
Czeka niechybna śmierć
Chaos na ulicach, chaos na ulicach
Krew leje się rwącym strumieniem
Gdzie wzrokiem sięgnąć ściele się trup
Pożerają miasto łakome płomienie
Jeśli chcecie wojny
Będziecie ją mieć
Każdego skurwiela
Czeka niechybna śmierć
|
||||
14. |
Czas chwały
03:27
|
|||
Otworzyły się groby
A trupy zmartwychpowstały
To nie rodzaj choroby
To czas żywych trupów chwały
Ty jesteś ofiarą
A oni to myśliwi
Nadchodzi czas chwały
Strzeżcie się wszyscy żywi
Zbyt długo w bezruchu
Teraz kroczą ulicami
Myślą o sytym brzuchu
Wypełnionym flakami
Ty jesteś ofiarą
A oni to myśliwi
Nadchodzi czas chwały
Strzeżcie się wszystko żywi
Mają wybredne gusta
Nie zjadają byle czego
Mózgami raczą usta
Więc uciekaj stąd kolego
Ty jesteś ofiarą
A oni to myśliwi
Nadchodzi czas chwały
Strzeżcie się wszystko żywi
|
Streaming and Download help
If you like ZSRE, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp